W sobotę, tj; 23.05 myślałem, że mi w duszy coś fałszywie gra, ale nie, to: Eurowizja 2015 r która dostarczyła nam wielu miłych nie do końca, wrażeń; artystycznych, politycznych i pokazała nam szczerą sympatię graniczących ze sobą narodów tak, jak to zawsze bywało wśród narodów, śródziemnomorskich; szczególnie na Bałkanach i w ogóle, południa Europy oraz północy Europy - widocznie kraje przedstawionych regionów Europy, są mniej zakompleksione, mniej mesjanistyczne, jak kraje Europy środkowo-wschodniej.
Europa środkowo-wschodnia, jak widać nie sympatyzuje z Polską, bo Czesi; Niemcy nie dali nam, ani jednego punktu, to samo zrobiła; Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś!
A to dowodzi, że nasi sąsiedzi mają nas w głębokim poważaniu, i tym dają nam do zrozumienia, że jesteśmy dla nich nikim; ani sąsiadem, ani liczącym się partnerem gospodarczym, a tym bardziej partnerem kulturalno-artystycznym, jak to nam polscy politycy wmawiają od lat, dla jaj!
Monika Kuszyńska z piosenką "In The Name of Love"(W imię miłości), zajęła dopiero 23 miejsce, tylko dlatego, że z takimi piosenkami na Eurowizji nie ma co artystka, artysta, szukać - chyba, że chce zaprezentować, tylko; siebie, swój styl i swój kraj w końcówce tabeli, a to nie jest czymś wzniosłym dla nas Polaków, przez co buduje się nasze ego wśród tych błogosławionych narodów, choćby ościennych!
Szwedzi wygrali nie dlatego, że mieli piosenkę super wykonaną z porywającą muzyką, ale dlatego, że była ona dobrze wkomponowana w tło scenerii nowatorsko opracowanej przez, chyba szwedzkich programistów i akustyków!
W Konkursie Eurowizji, wygrywają, zawsze utwory; dynamiczne, porywające, z nowatorsko wykonaną scenerią/panoramą, jako tło uzupełniające piosenkę i wykonawcę – tworząc harmonijną całość!
Tam nie wygrywają utwory; płaczliwe, rozpaczliwe, dołujące! Chórki mieszane towarzyszące artystom dzisiaj, już nie mają takiego wzięcia, jak np.; za czasów ABBY, czy jeszcze kilka lat wstecz!
Wystarczy prześledzić Konkursy Eurowizji, by to zrozumieć!
Nie wiem; kiedy zrozumieją to Polscy twórcy i wykonawcy?, pewnie wówczas, jak Konkurs Eurowizji przestanie istnieć, bo na wszystko przychodzi kiedyś, pora! A do tego błaznowania polskich organizatorów można dołożyć, polskie przysłowie; „Polak jest mądry po szkodzie!”.
Mamy wspaniałych informatyków, akustyków, którzy zajmują na światowych listach, pierwsze miejsca w konkursach informatycznych, a nie potrafimy zrobić czegoś nowoczesnego, by słuchacze i widzowie byli pod wrażeniem, w połączeniu z pięknym tekstem i dynamiczną, porywającą muzyką!
To jest najbardziej, dołujące i żenujące zjawisko w Polsce; zero nowatorskich pomysłów, zero wyobraźni, albo po prostu, lenistwo i czekanie na mannę z nieba!
Jak czegoś nie zerżniemy od innych, to nic nie mamy swojego do zaoferowania, pokazania, itd! Podobną scenerię, jaką Polka miała w Konkursie Eurowizji 2015 r.; widziałem oglądając z kinematografii zdaje się Japońskiej film, o młodej wojowniczce - tylko, że tam kwitły wiśnie i fruwały pasy z jedwabiu!
Z tego wszystkiego wynika jasno, że sami chyba już nic nie potrafimy stworzyć, zrobić na skalę światową – więc, jadąc na Konkurs Eurowizji, liczymy na sąsiadów; o miękkim sercu, zezowate szczęście, albo ich litość?!
Kak zwał, tak zwał, ale przez tak nienowatorsko, nieprofesjonalnie, przygotowane utwory: Konkurs Eurowizji, nigdy się nie odbędzie w Polsce!
Komentarze